sobota, 31 stycznia 2015

Specjaliści na zaś...

     Zastanawiacie się kiedy umawiać specjalistów? Jeśli zaczęliście o tym myśleć to znaczy, że najprawdopodobniej jest już za późno...
     Kiedy byliśmy w szpitalu oczywiście myśleliśmy z Ryśkiem o tym, kiedy rejestrować się do lekarzy, których potrzebnie albo i nie potrzebnie będziemy musieliśmy odwiedzić po szpitalu. Jednak stwierdziliśmy, że musimy najpierw wyjść, potem się trochę ogarnąć w domu, a potem... potem było już za późno...
     Ja chyba po prostu nie miałam świadomości jak działa służba zdrowia. Jeśli masz coś nie pilnego to wolny termin dostaniesz na za rok. No i możesz czekać, bo przecież to nie jest pilne. Gorzej jeśli masz coś naprawdę pilnego. W naszym wypadku było to ropiejące oko, które trzeba było przeczyścić. Oczywiście wiadomo pilne - cito mówiąc po fachowemu. Termin: za dwa miesiące! Dziecku ma ropieć oko tak, że aż mu się skleja, a w kąciku oka zaczyna lecieć krew z podrażnionej skóry, a Ty czekasz jak taki osioł dwa miesiące! Oczywiście powiesz: iść prywatnie. No ale niektórych specjalistów czy zabiegów nie da się wykonać prywatnie. Tak jak w przypadku naszego oka. 

     Nie znam dobrego sposobu, żeby załatwić to wszytko szybciej. Choć wiadomo są pewnie 'inne sposoby'. Ale tu pojawia się kwestia moralna, która w połączeniu z dobrem dziecka przestaje być klarowna. W takich sytuacjach, z takimi dylematami zastanawiam się do czego to społeczeństwo zmierza? I jak długo będziemy skomleć o normalne, ludzkie i GODNE warunki do życia (czytaj: również do służby zdrowia)?
     Ogólnie nie lubię dawać dobrych rad, ale moja dobra rada na dzisiaj: Jeśli jesteś jeszcze w szpitalu to już dzwoń i umawiaj się do specjalistów! Wtedy jest cień nadziei, że może po wyjściu nie będziesz aż tak długo czekać!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz