Witam wszystkie Matki Kapitanki

Kochane Matki-Kapitanki,

Nowy Rok, nowe postanowienia. Bloga czas zacząć...

Chociaż ja o jego napisaniu postanowiłam już dużo wcześniej. Jakieś kilka miesięcy temu, kiedy przyszła na świat moja córka. Gdzie: w Łodzi, dokładnie w Matce Polce - ICZMP. Myślę, że dla wtajemniczonym nie muszę mówić, że Kudłata (bo tak ją z mężem nazwaliśmy, bo mimo swojej niewielkiej wagi, ważyła jakieś półtorej kilograma - miała ciemne bujne włosy;)) ma wadę serca, tak jak setki dzieci urodzone właśnie w Łodzi. Ale nie będzie to blog o niej... ale o tym 'czarodziejskim miejscu' gdzie w ciemnym lesie dzieją się cuda, ale też czyhają przeszkody.

Co, jak i dlaczego napiszę w kolejnych postach. Teraz chcę tylko wytłumaczyć nazwę bloga i cel mojego pisania. 

W związku z tym, że Szpital Matki Polki znajduje się w Łodzi, czyli 'na statku';), a powiedzmy sobie szczerze my matki z pokładu schodzimy jako ostatnie. Dlatego Kapitanki!

A cel jest bardzo prosty, niestety nigdzie nie można znaleźć jakichkolwiek informacji dla matek, które dowiadują się, ze ich dziecko urodzi się z wadami. A wiadomo, łatwiej pokonać burzę na morzu jeśli ma się mapę, kompas czy chociażby jakieś wskazówki. No i lżej płynie się z kimś, a nie samemu.

A i mam nadzieję, że pomożecie mi w tworzeniu tego bloga, jeden jest tylko warunek, ma to być blog tylko pozytywny, bo inaczej tej drogi przepłynąć się nie da...